- Birnam i jego tajemnice - forum yaoi PBF http://www.birnam.pun.pl/index.php - Arena http://www.birnam.pun.pl/viewforum.php?id=25 - Pomieszczenia dla zawodników (temat otwarty) http://www.birnam.pun.pl/viewtopic.php?id=11 |
Niko Varluv - 2012-07-01 16:32:30 |
Niko zawsze był awanturnikiem. Łatwo było go sprowokować i jeszcze łatwiej zarobić od niego w zęby. Nic więc dziwnego, że nielegalne walki pod miastem tak łatwo przykuły jego uwagę. Mocna postura i lata spędzone w niegościnnej Norwegii działały dla niego na plus, jednak czasem zdarzało się, że jego przeciwnicy okazywali się lepsi, niż początkowo myślał. Tak było i tym razem. Bury wilkołak z którym walczył z początku wydawał się laikiem, jednak Niko szybko połapał się, że jego strategia ma za zadanie go zmęczyć. I niemal mu się to udało. Na szczęście ostatni zryw pozwolił mu wygrać. I była to zdecydowanie ostatnia walka tego wieczora. |
Alex McQueen - 2012-07-01 20:13:27 |
Cały czas kiedy Niko walczył obserwował go z miejsc dla widzów. Tam to on nie przychodził, nie uśmiechało mu się stracić życia za pieniądze, poza tym jego możliwości jednak były znacznie mniejsze niż Niko. Fakt, był on silny, ale jednak trzeba go było pilnować trochę w takich sytuacjach ponieważ nie miał czasami umiaru. Podczas ostatniej jego walki zauważył, że koordynacja psychoruchowa nieznacznie ucierpiała, więc trzeba mu było wybić z głowy dalsze walki na dzisiaj, a jak dobrze go znał to wcale nie zamierzał kończyć. W ciągu kilku minut po zakończeniu walki wydostał się z widowni, po czym od razu zmierzył ku pomieszczeniu dla zawodników. Po drodze miną kilku osiłków, którzy dość dziwnie patrzeli na niego. Jedne co mu przyszło do głowy to to, że zabrali się czegoś, by być jeszcze skuteczniejszymi w walce, co potęgowało ich chęć 'wpierdolenia komuś'. Nie przejął się tym jednak i wszedł do pomieszczenia. Podszedł powolnym krokiem do Niko. |
Niko Varluv - 2012-07-01 20:19:40 |
Usłyszał go jeszcze zanim wszedł. Spojrzał na przyjaciela chmurnym wzrokiem. Doskonale wiedział, co chce mu powiedzieć, a Niko wcale nie miał ochoty grzecznie wracać do domu. Warknął cicho pod nosem, przez chwilę nie robiąc nic, jednak w końcu zmienił swoją formę, stając przed Alexem zupełnie nagi, choć wcale nie skrępowany. Tyle razy zmieniali się przy sobie, że żaden nie miał przed drugim tajemnic, przynajmniej jeśli o cielesność chodziło. |
Alex McQueen - 2012-07-01 20:34:07 |
-Raz już Ciebie prawie skrobałem z Areny, poza tym nie jesteś już w najlepszej formie. - Doskonale wie, że nie da się go ot tak zniechęcić do czegoś, bo jest strasznie uparty, więc musiał jednak posłużyć się jakimiś trafnymi argumentami. Przeczesał rude kłaki dłonią od czoła ku tyłowi, by mu nie wpadały do oczu. - Zostaw se nafty na kolejne dni. - Złapał dłonią kraty, wcale nie próbował go zatrzymać siłą, miało to tylko podkreślić to, że wcale nie chce by tam szedł, mimo wszystko martwił się o niego, jest jego przyjacielem. Nie wątpił w jego możliwości, ale wie, że dość często życie stawiało przed nimi wysokie mury. |
Niko Varluv - 2012-07-01 20:39:49 |
Niko przewrócił oczami i westchnął od serca. Alex miał rację i mimo iż wcale mu się to nie uśmiechało, musiał to przyznać. A mimo wszystko miał ochotę skopać komuś tyłek. |
Alex McQueen - 2012-07-01 20:48:00 |
Z reguły nie nosił przy sobie bandaży, ale wiedział, że akurat dzisiaj będzie to potrzebne. Pokręcił głową wzdychając, po czym w głębokiej kieszeni spodni wyciągnął zapakowaną jałową gazę i bandaż. Nie było to trudne do przewidzenia, więc nie poczuł w sobie tego kiełkującego siódmego zmysłu. - Pomóc tobie? - Oczywiście na myśli miał opatrzenie go, a nie ubranie. |
Niko Varluv - 2012-07-01 20:49:41 |
- Gdybyś mógł... - przyznał niechętnie, siadając na pryczy. |
Alex McQueen - 2012-07-01 20:55:00 |
Podszedł do niego bliżej. Nie dobijał go już spojrzeniami pełnymi żalu, czy troski, by dać mu coś do zrozumienia. Ciągle miał nadzieję, że Niko przybędzie trochę rozumu i opamięta się czasami sam. Rozpakował gazę, przyłożył do jego rany ostrożnie, by nie sprawić mu niepotrzebnego bólu. - Potrzymaj. - Poczekał, aż ten tak zrobi. Po czym rozpakował bandaż, owinął go raz dookoła niego. - Możesz zabrać łapę. - W kieszeni miał przygotowaną spinką, by uchronić bandaż przed rozwinięciem się. |
Niko Varluv - 2012-07-01 20:59:31 |
Siedział w milczeniu, dopóki opatrunek nie był gotowy, a gdy Alex spiął bandaż, Niko położył dłoń na ranie. |
Nikolay N. N. - 2012-07-01 21:03:18 |
Stał gdzieś z boku, żeby nie rzucać się w oczy wilkołakom. Wiedział, że w momentach krwawej miazgi trudno jest im opanować instynkt. Oparty o zimną ścianę, skierował wzrok na centrum widowiska. Jego oczy były zmęczone, cofnął się więc i wtopił w cień. |
Alex McQueen - 2012-07-01 21:08:18 |
-Raczej tak, chyba, że chcesz zostać popatrzeć. - Odpowiedział akcentując ostatnie słowo, by nie urodził mu się w głowie jakiś durny pomysł. Podciągnął spadające mu z tyłka spodnie, tak już mają chudzielce. |
Niko Varluv - 2012-07-01 21:11:35 |
- Myślę, że nie będzie to zły pomysł - stwierdził z łobuzerskim uśmiechem, otwierając mu drzwi i kłaniając się dwornie. - Panie przodem. |
Alex McQueen - 2012-07-01 21:18:43 |
Spojrzał na niego robiąc dziwną minę i kiwając głową. Jednak po chwili uniósł podbródek robiąc poważną minę i przeszedł wolnym krokiem przez drzwi po drodze mu lekko uchylając głowę i przymykając oczy. Ten jego wcześniejszy uśmiech... może to był zły pomysł? |
Niko Varluv - 2012-07-01 21:22:43 |
Klepnął go lekko w tyłek, kiedy Rudy przechodził obok i z rozbawieniem dołączył do przyjaciela, obejmując go ramieniem za szyję. |
Nikolay N. N. - 2012-07-01 21:26:17 |
Zsunął się po ścianie i siadł po turecku, patrząc, czy przypadkiem nie zwrócił czyjejś uwagi. Odgarnął włosy z czoła, a drugą dłoń oparł na kolanie. Uważnie śledził wszystko, co działo się na arenie, mimo że wydawało mu się to trochę zbyt dzikie i nieokrzesane. Pomyślał, że przydałaby się tutaj jakaś muzyka. |
Alex McQueen - 2012-07-01 21:33:36 |
Przyzwyczaił się do tego typu odruchów ze strony Niko, więc nie przeszkadzało mu to. Umieścił się obok Czarnego oglądając walkę, jednak z trochę mniejszym entuzjazmem niż Niko. - Tylko pamiętaj, to jeden na jednego, a nie z bonusem w postaci trzeciego gracza nagle wyskakującego z trybun. - Oczywiście nie mówił tego na poważnie, bo on jednak w sumie miał trochę rozumu. Gdzieś w międzyczasie jak rozglądał się po arenie i widowni zauważył młodego mężczyznę, który całkowicie nie pasował do reszty. Chodziło o ubiór i to z jakim zapałem oglądał walkę. Skrzywił się lekko jak zauważył, że to wampir. Jednak na obecną chwilę postanowił nie reagować na to, poza tym i tak by tego nie zrobił. |
Niko Varluv - 2012-07-01 21:38:28 |
- Psujesz całą zabawę, Alex - mruknął Niko, choć jasnym było, że żartował. |
Nikolay N. N. - 2012-07-01 21:41:12 |
Kiedy napotkał czyjś spojrzenie, jego oczy gwałtownie błysnęły, a potem ponownie zgasły i zanikły w ciemności. |
Alex McQueen - 2012-07-01 21:46:19 |
Fakt, jako wilkołak nie lubił wampirów, jak każdy. Jednak czas zatarł powody, dla których te wojny między klanami wampirów i watahami wilkołaków, były prowadzone. Nie zamierzał jednak dopuścić do wszczynania, wśród tylu osób osób różnej maści, bijatyki, bo by się tutaj rzeźnia zrobiła. - Siedź. - Powiedział krótko do Niko, po czym dalej się zajął oglądaniem widowiska na arenie. Miał nadzieje, że nie będzie żałował tego, że zaproponował mu zostanie tutaj. |
Niko Varluv - 2012-07-01 21:50:54 |
- Nie rozkazuj mi - odparł krótko Niko, patrząc na Alexa z irytacją. |
Nikolay N. N. - 2012-07-01 21:53:47 |
Przechylił głowę. W jego głowie zrodził się dość dziki pomysł. Wstał. W jednej chwili znalazł się na dole, na arenie. Okazało się, że po raz kolejny zdolność teleportacji na coś się przydała. Stojąc tak, korzystał z okazji i rozglądał się ciekawie wokół. |
Niko Varluv - 2012-07-01 22:00:59 |
Spojrzał na arenę i uśmiechnął się drapieżnie kątem ust. |
Alex McQueen - 2012-07-01 22:02:58 |
Złapał się siedzenia wychylając lekko w tył, tego to się nie spodziewał. Zawarczał do siebie pozostając na miejscu. Nadal jest w przekonaniu, że lepiej uniknąć bójki, ale teraz to już chyba niemożliwe. Po chwili jednak uspokoił się. - Jeżeli tutaj zaraz ma coś się dziać, to ja dziękuję... |
Nikolay N. N. - 2012-07-01 22:03:34 |
Usiadł po turecku na środku areny. Rozglądał się. Pierwszy raz widzi ich wszystkich z takiej perspektywy. Szczerze mówiąc, było to ciekawe doświadczenie. Postanowił poczekać na rozwój wypadków. |
Niko Varluv - 2012-07-01 22:08:30 |
- On chyba zwariował... - pokręcił z niedowierzaniem głową. |
Nikolay N. N. - 2012-07-01 22:11:43 |
Przyglądał się uważnie dwóm osobnikom. Jego twarz wyrażała raczej zainteresowanie niż strach; spoglądał na nich w iście badawczy sposób. |
Alex McQueen - 2012-07-02 07:47:14 |
Nie zamierza stać i patrzeć na ten cyrk. Jak chciał dostać wpierdol to go dostanie, chociaż nie planował go od razu tłuc. Wstał z miejsca siedzącego i zwinnie przeskoczył siatkę, która oddzielała widzów od areny. Trzymał bezpieczną odległość od nieumarłego. - Szukasz zaczepki? - Zapytał z nieprzyjemnym wyrazem twarzy. |
Niko Varluv - 2012-07-02 08:20:39 |
Kpicie sobie chyba, że on miał stać i patrzeć. |
Nikolay N. N. - 2012-07-02 10:25:03 |
Spojrzał na nich trochę zdziwiony. Uśmiechnął się lekko, prostując i zaczął po prostu chodzić po arenie. Słysząc jakieś dzikie odgłosy, które dochodziły od strony oglądających, domyślił się, że wzbudził duże zamieszanie. |
Niko Varluv - 2012-07-03 22:39:58 |
Spojrzał na wampira z lekką irytacją. |
Nikolay N. N. - 2012-07-04 11:39:39 |
- Ja? - zapytał ze zdziwieniem. - Nie, nie, jestem tutaj w celach rozrywkowych. Niezbyt często oglądam takie widowiska, więc pomyślałem, że to świetna okazja, no nie? A stąd się przecież widzi najlepiej - mruknął w zamyśleniu, po czym dodał: - Oni zaraz zęby na mnie ostrzą, jakbym im coś zrobił... |